Jeszcze jest trochę czasu na wyrób własnych podarunków. Nie macie pomysłu i dlatego tu zaglądacie. Ja też nie miałam i zaglądałam tu:
Pomysł wesoły, własnoręczny, zajmujący czas, ale rozładowujący napięcie i przedświąteczne emocje, budzący ciekawość co z tego wyjdzie, ale dający nadzieję na spełnienie i realizację pomysłu.
Radość obdarowanego - bezcenna.
No i nadzieja na rewanż.
Ulepione, wysuszone w piekarniku malujemy farbami akrylowymi i lakierem bezbarwnym.
Kawa odpada, ale można przykleić jakimś klejem.
Nogi zrobione ze sznurka, przewleczone przez dziury w tułowiu. Można podkleić też od spodu klejem w sztyfcie na gorąco.
Cudne, piękne no i szczególne. Mam takiego, hurrra. Pozdrawiam. Ilona
OdpowiedzUsuń