Kalmary na obiad serwowałam właśnie dzisiaj.
Ale najpierw zakupiłam mrożone tuszki w Lidlu i czekały na czas, który nadszedł.
Kalmary rozmrażamy, wyciągamy wnętrzności i porządnie myjemy. Zostawiamy same małe macki do sosu. Nadziewamy. Ja nadziałam gotową mieszanką orkiszu, makaronu i pomidorów suszonych. Należy ją ugotować al dente, bo produkty napęcznieją jeszcze w trakcie pieczenia. Do tego podsmażona cebulka, podduszona na słodkim porto z mackami. Napełnione tuszki zabezpieczamy wykałaczkami i układamy w naczyniu żaroodpornym.
Do tego sos - puszka pomidorów lub podduszone i przetarte pomidory, do tego dwa ząbki czosnku, pietruszka zielona , troszkę startej skórki cytryny, pieprz. Zalać porto lub czerwonym słodkim winem, poddusić i zalać nadziane kalmary.
Piec 60 minut w temperaturze 170 stopni.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz