Pewno już wszyscy mają jakieś doświadczenie z szyciem maczek, ale nauki nigdy dość. A więc przystępujemy do pracy. Szukamy w garach pokrywki około 28 cm. Odrysowujemy, składamy na pół i jeszcze na pół, przecinamy i otrzymujemy 4 kawałeczki.
Dwie części składamy prawą do prawej . Ja dołożyłam jeszcze jeden dodatkowy trójkącik na wierzch, żeby było szczelniej.
Przeszywamy po łuku. Jeśli ktos nie posiada maszyny do szycia - szyje ściegiem "za nitką".
Dwa pozostałe trójkąciki - to samo.
Mamy dwie część z pozszywanych kawałków, teraz przykładamy prawą stroną do prawej i szyjemy wokoło, zostawiając na koniec dziurę około 4 cm.
Przez dziurę obracamy nasz twór na druga stronę. Ja wkładam ołówek lub nożyczki, wtedy jest łatwiej.
Dziurę zabezpieczamy szpileczką, stębnujemy wzdłuż szwu...
i prasujemy.
Odmierzamy gumkę - ok. 15 centymetrów. Ja szyję z gumki sznurkowej 3,5 mm.
Wiążemy w pętelki.
Przyszywamy gumkę zawijając ostrzejsze boki do środka maseczki. Węzełek ukrywamy pod rożkiem.
Pierzemy, prasujemy....możemy podpiec w piekarniku w 60 stopniach... |
....i zabezpieczamy kogoś idącego po bułeczki na śniadanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz