Witam wszystkich, którzy degustowali moją cytrynówkę i domagają się receptury, jak i tych, którzy dopiero sobie ją zrobią i będą mogli sami ocenić jej walory smakowe. Uprzedzam ,że nie jest bardzo słodka, a raczej zdecydowanie kwaśna. Według smaków, gustów, preferencji i potrzeb. Potrzebne będą:
- 18 - 20 cytryn
- 1litr wódki czystej
- 1/2 litra spirytusu
- 1 szklanka cukru
- 2 szklanki wody mineralnej.
Cytryny proszę obrać cieniutko, wrzucić do słoja, zalać syropem z zagotowanej wody z cukrem.
Gołe owoce przekroić na pół i wycisnąć sok przy pomocy mocnych mięśni i wyciskarki.
Razem z pestkami przełożyć do dużego słoja i zalać alkoholem.
Po dobie oczekiwania, jeśli jest czas, zmieszać płynną zawartość obu naczyń miąsz przecedzając na gazie. ( Do celów jak najbardziej prywatnych lubię zrobić buteleczkę z nieprzecedzonym miąszem i pestkami.)
Cytrynowy miąsz niezbyt solidnie wyciśnięty można wykorzystać do ciasta cytrynowego. Degustatorom przedkładającym walory smakowe nad procentowymi proponuję większą ilość wody mineralnej mierząc kubkami smakowymi podczas procesu tworzenia.
Podobno cytrynówka smakuje najlepiej po dłuższym okresie oczekiwania na konsumpcję.Nic mi na ten temat nie wiadomo. Cytrynówkę robię zawsze "na już" dla miłego towarzystwa biesiadnego, które powodowane nastrojem, prawidłowo zbudowanymi kubkami smakowymi czy też dobrym wychowaniem z zapałem wznosi toast za zdrowie producenta. A jak wiadomo od Jana Kochanowskiego:
..."Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz"...
Jeśli więc ktoś obawia się o swe zdrowie lub po prostu nie ma ochoty na cytrynę, może wykonać zestaw kompotów z czereśni.
Ja zrobiłam i to i to, ale o tym innym razem.
Cytrynówkę takową piłam, była wspaniała, smakowita. Nie za słodka, nie za kwaśna , nie za mocna, nie za słaba. Tyle tylko ,że za mało. Polecam Helena
OdpowiedzUsuńZaproponowaną cytrynówkę muszę zrobić , lecz czekam na tańsze cytryny.Cha, cha.
OdpowiedzUsuńWielbicielka tego bloga.Ilona