Jak tak człowiek sobie myśli i dokonuje rozliczeń swoich cudnie przeżytych dni, to rodzą mu się w głowie różne refleksje. Na przykład zastanawia się, co mu do szczęścia potrzeba. No bo właściwie że jak zdrowy i żona nie bije, ma co jeść i ciągle nie pada - to właściwie szczęścia pełnia. A jak się tak rozglądnąć wokół, to osób takich na horyzoncie bez liku. I co tu takiej , opływającej w błogostan osobie podarować z okazji...lub też bez niej. Flaszkę - jakoś głupio, koperta - tylko dla leniwych darczyńców, perfumy - zbyt osobiste, dezodorant - nie wypada. Nic, tylko trzeba siąść do warsztatu i zrobić coś miłego sercu i coś tylko dla niej.
Wiesz jaki ma wystrój kuchni? Wiesz jaki lubi kolor ? Wiesz ilu gości lubi przyjmować ? Wiesz kiedy najbliższa impreza ?
No to wszystko jasne. Instrukcja obsługi poniżej.
Obręcze na serwetki już gotowe, pora prasować garnitur,
spinki zapiąć do koszuli i w drogę.
Fajny i ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać do następnych urodzin.
OdpowiedzUsuń