Spacerując po targu staroci zobaczyłam, że ktoś ściąga mnie wzrokiem. Był to cudnej urody taborecik na giętych nogach, obity fatalnie szkaradną bordową tkaniną na obskurnych gwoździach. Z całych sił pragnęłam do wyrwać z ramion właściciela, lecz ten, głuchy na me prośby i groźby, nie chciał obniżyć ceny mebelka do zawartości mojego fotela. Z bólem wróciłam do domu z pustymi rękami, ale rzucona myśl zakiełkowała. Po wielomiesięcznych poszukiwaniach na allegro znalazłam stylowy taborecik, który mógł stworzyć duet z zadomowionym już u mnie fotelem bujanym. Zakupiłam więc krzywonogiego malucha, obdarłam ze skóry, rozłożyłam na części pierwsze i ........wykonałam czynności te same, tylko w odwrotnej kolejności. Doszło jeszcze malowanie i gotowe.
Chcesz zobaczyć towarzysza prezentowanego tu podnóżka - bujany fotel?
To zobacz:
http://manufakturasiostry.blogspot.com/2014/11/bujany-fotel.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz