Dynia króluje na naszych stołach od końca września nawet do końca stycznia.
Dynia to warzywo, które bardzo dobrze się przechowuje i idealnie nadaje na
przetwory. Wartości odżywczych
dyni nie sposób przecenić – to warzywo bogate w witaminy i minerały,
zwłaszcza niezbędny mężczyznom cynk, a przy tym ma niewiele kalorii. Świeże
pestki dyni pomagają pozbyć się owsików, tasiemca i innych pasożytów
Dynia jest niskokaloryczna (10 dag to 28 kcal), bogata w B-karoten (426 μg
witaminy A w 100 g - dzienna norma dla dzieci i połowa zapotrzebowania
dorosłych), ma sporo potasu (340 mg/100 g), wapnia (21 mg), fosforu (44 mg) i
witamin z grupy B, zwłaszcza witaminy B2 (0,11 mg - ok. 10% dziennego
zapotrzebowania), do tego jest zupełnie pozbawiona sodu.
Dlatego dynia pomaga w odchudzaniu i leczeniu nadciśnienia. Działa
odkwaszająco na organizm, wzmacnia układ odpornościowy. I co ważne, nawet po
ugotowaniu nie traci cennych właściwości. Indeks glikemiczny dynia ma wysoki
(IG=75), dlatego nie jest wskazana dla diabetyków. Najlepiej jeść dynię
dojrzałą i pięknie wybarwioną - im bardziej pomarańczowy miąższ, tym więcej zawiera
witamin B1, PP i karotenu.
Ale najważniejsze są walory smakowe.
Zostałam zaproszona na obiad, gdzie (prócz gospodyni) królowała dynia. Jej
obraz i zapach godzien jest uwiecznienia. Zapach pozostanie w głowie,
fotografie ,robione naprędce, Wam pokażę. Dynia nadziewana jest mielonym mięsem
z indyka i wieprza, pokojonymi warzywami, ziołami, wszystko połączone startym
żółtym serem i jajkami. Proporcje według uznania. Wszystko spakowane do folii
aluminiowej i pieczone w piekarniku na 180 stopni Celsjusza. W trakcie
pieczenia gospodyni podlewała blachę wodą. Do obiadu podano sos pomidorowy na
ciepło i sos jogurtowo-czosnkowy z koperkiem. Do picia sok pomidorowy. Na chłodne
jesienne dni danie bardzo udane.
Ponieważ gospodyni czyta tego bloga, przygotowała pudełka i dynia na
następny dzień powędrowała ze mną.
Polecam i życzę smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz