Polskie niebo w
tym miesiącu będzie obfitować w szczególnie ciekawe atrakcje. Już się właściwie
zaczęło. Naukowcy powiadają, że w ostatnich dniach możemy mieć problemy ze złym
samopoczuciem. Aby podtrzymać się na
duchu oraz wytrwać przy teleskopie, lunecie, lornetce lub po prostu przy oknie
na poduszce, proponuję przygotowanie wyśmienitej kawówki zwiększającej doznania
zjawisk astronomicznych.
10 sierpnia
księżyc znajdował się w punkcie najbliższym Ziemi. Wydawał się większy i
jaśniejszy niż zwykle, bo był to superksiężyc. Kto wybrał się tej nocy na
romantyczny spacer będzie miał niezapomniane wrażenia. Wczorajszej nocy obserwować
mogliśmy deszcz spadających stu gwiazd. Mogliśmy. Pod warunkiem, że niebo nie
było zakryte deszczowymi chmurami. Moje niebo było jak noc najczarniejsza, a
burza wisiała w tej czerni. Ale jest nadzieja, bo gwiazdy będą jeszcze spadały
przez parę dni, choć księżyc będzie coraz bledszy i widoczność pozostawi wiele
do życzenia. Świt 18 sierpnia ma nam dostarczyć kolejne widowisko – zbliżenie dwóch
najjaśniejszych po Słońcu i księżycu
ciał niebieskich planet Wenus i Jowisza. I kolejne zbliżenie planet obserwować
możemy (ale czy będziemy?) 26 sierpnia.
W rolach głównych Mars i Saturn. Świat taki czarujący, a my mamy borykać się ze
szwankującym samopoczuciem? Ja zabieram się za kawówkę i Państwu też polecam. Jest
pyyyyyszna!
Potrzebne będą:
- 3 łyżki kawy sypanej, 2 szklanki wody
- 1 szklanka cukru
- ½ l spirytusu
- puszka mleka niesłodzonego
Kawę proszę najlepiej zaparzyć jak do kawy po
turecku, albo po grecku. Dobrze jest nawet kilka razy doprowadzić ją do
wrzenia, by osiągnąć naprawdę mocną esencję. Następnie odcedzić kawę z fusów i
dodać pozostałe składniki – oprócz spirytusu! Wszystko razem proszę zagotować i
zdjąć kawę z palnika. Po chwilowym
ostudzeniu, ciągle mieszając proszę dodać spirytus. Tę nalewkę kawową można podawać na gorąco podczas pełni księżyca, lub po przestudzeniu
rozlać do butelek i czekać na pędzący rój gwiazd.
Na zdrowie Panie Twardowski!
No tak, następny świetny przepis. A do tego tak wspaniała proza. Aż chce się tu zaglądać. No i tak też będę robić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Helena
Zapraszam więc ponownie i zachęcam do robótek.
Usuńczekałam , czekałam i się doczekałam. PYCHOTA
OdpowiedzUsuńKażde czekanie się opłaca. Choć czasem najpiękniejsze jest właśnie oczekiwanie........
Usuń